forum LUBIN pl Strona Główna
Współpraca: eLubin.pl forum LUBIN pl Strona Główna
forum LUBIN pl Strona Główna
forum LUBIN pl Strona Główna
FAQSzukajUżytkownicyGrupyProfilRejestracjaZalogujDodaj do ulubionych!Startuj z nami!Współpraca/reklamaKontakt
forum LUBIN pl Strona Główna » Nasze miasto - Lubin » Hydepark » Trawnik, czy nie trawnik ? Poprzedni temat :: Następny temat
Trawnik, czy nie trawnik ?
Autor Wiadomość
NEVIL
Przyjaciel Forum
NEVIL



Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 17102
Skąd: LUBIN
Osiedle: Przylesie
Wysłany: Sob Paź 08, 2011 14:56

Nie ma trawy, nie ma trawnika. I mandatu za parkowanie
...

Bartłomiej Dana 2011-10-08, ostatnia aktualizacja 2011-10-08 07:59:10.0

Co może zrobić strażnik miejski, który zobaczy kierowcę parkującego samochód na rozjechanym przez koła innych aut trawniku? Nic. W opinii łódzkiej straży miejskiej to, co nie jest porośnięte trawą, trawnikiem nie jest
Zdaniem Leszka Wojtasa z łódzkiej straży miejskiej wykładnia art. 144 Kodeksu Wykroczeń, o którą straż miejska poprosiła sąd, rozwiewa wszelkie wątpliwości co do interpretacji przepisu. - W opinii sądu, żeby trawnik był trawnikiem, musi być porośnięty trawą. Albo jakąś inną zielenią. Tereny, na których trawa nie rośnie, trawnikami nie są. Nawet jeśli to tak zwane pasy zieleni oddzielające drogę od chodnika. Kierowców, którzy w takich miejscach zostawiają auta, ukarać nie możemy - mówi Wojtas.

Co w takim razie może zrobić strażnik, który zobaczy kierowcę parkującego samochód na "trawniku"? Wojtas: - Może sprawdzić, czy kierowca nie łamie innych przepisów o ruchu drogowym. Na przykład, czy nie stoi zbyt daleko od krawędzi jezdni. Albo czy stosuje się do znaków drogowych. Jeśli nie - jesteśmy bezsilni.

Sprawa z problemem definicji trawnika wyszła na jaw przy okazji jednej z naszych interwencji. Napisali do nas mieszkańcy ul. Rydla na Dąbrowie. W liście opisali historię walki z sąsiadami, którzy od pięciu lat na osiedlu wygradzają łańcuchami trawniki, tworzą sobie własne, prywatne miejsca parkingowe i parkują na nich samochody. Chociaż rozjeżdżają miejsca, gdzie kiedyś rosła trawa, strażnicy nie mogą ich ukarać. - Opinia sądu wiąże nam ręce - przyznaje Wojtas.

Okazuje się, że przepisy prawa nie definiują, czym jest trawnik. Definicję trawnika znają za to działkowicze. W opinii Polskiego Związku Działkowców trawnik to "zwykle sztucznie utworzone zbiorowisko roślin równomiernie pokrywających podłoże, wśród których przeważają gatunki traw o małym przyroście masy, lecz gęstych pędach oraz silnie rozgałęzionym systemie korzeniowym, tworząc warstwę roślinną przypominającą kobierzec".

- To oczywiste, że żeby coś nazywać trawnikiem, musi tam rosnąć trawa - prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, nie ma wątpliwości i podtrzymuje wykładnię sądu. - Tak samo jak piaskownica bez piasku to nie piaskownica.

Problem podzielił prawników, użytkowników portalu Forum Prawne. "Jeśli jest to teren przeznaczony pod trawnik/roślinność, to wykroczenie popełniono. Bo kiedy ma trawa wyrosnąć, skoro wszyscy rozjeżdżają ziemię swoimi BMW?" - pyta na forum internauta destructor. "A skąd wiadomo, czy dany teren jest przeznaczony pod trawnik albo zieleń, jeśli nie ma żadnych oznaczeń? Jaka jest definicja terenu przeznaczonego pod trawnik?" - odpowiada mu Andrzej75.

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta Rzeszowa, uznanego oficjalnie za najczystsze miasto Polski, definicji trawnika nie zna, nigdy się też nad nią nie zastanawiał. Może dlatego o problemie, z jakim boryka się łódzka straż miejska, i zaskakującej interpretacji artykułu 144 KW nie słyszał? - Jeśli trawnik to nie trawnik, to co? - dziwi się. A po chwili dodaje: - Mogę zrozumieć, że rozjechany przez koła samochodów trawnik z definicji przestaje być trawnikiem. Ale dlaczego straż miejska pozwoliła, żeby trawnik został rozjechany, kiedy trawnikiem jeszcze był? - pyta.

Zdarza się, że w Rzeszowie jakiś kierowca wjedzie na trawę. - Ale zawsze w takiej sytuacji straż miejska jest na miejscu, żeby ukarać go mandatem. I to wcale niemałym - mówi Chłodnicki.

Domyśla się, że rozjechane trawniki w Łodzi to problem braku miejsc parkingowych. Opowiada, że jeszcze kilka lat temu Rzeszów miał podobny problem. Rozwiązanie okazało się proste i tanie. - Trawniki wyłożyliśmy ażurowymi płytami betonowymi, pustobetonami, które przepuszczają wodę, na których rośnie trawa i na których można zostawiać samochody. W ten sposób w całym mieście stworzyliśmy dodatkowo dziewięć tysięcy miejsc parkingowych - mówi Chłodnicki.

Aleksandra Kaczorowska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu: - Takie rozwiązania stosujemy coraz częściej. Ażurowe płyty leżą na parkingu przy dawnej delegaturze na Polesiu. Coraz częściej zgłaszają się do nas również właściciele prywatnych posesji, którzy chcą skorzystać z takiego rozwiązania. I takie pozwolenia, po zaopiniowaniu przez Wydział Inżynierii Ruchu, wydajemy.

źródło : http://lodz.gazeta.pl/lod...l#ixzz1aAsvlM00

Podpis użytkownika:
   
NEVIL
Przyjaciel Forum
NEVIL



Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 17102
Skąd: LUBIN
Osiedle: Przylesie
Wysłany: Sro Lis 28, 2012 18:39

Wrocław: Deptać trawnika nie możesz. Ale zaparkujesz na nim bezkarnie





Spacerując po trawniku we Wrocławiu możemy zostać ukarani mandatem od Straży Miejskiej. Co innego, gdybyśmy na ten sam trawnik wjechali autem. Wtedy będziemy bezkarni. Absurd? Ale prawdziwy, o czym przekonał się nasz czytelnik Marian Gołębowski.

Pan Marian od długiego czasu walczy z samochodami parkującymi na trawniku pod budynkami przy ul. Armii Krajowej 16. - Od lat zatrzymują się tam kierowcy, którzy nie przejmują się niszczeniem zieleni - tłumaczy pan Marian. - Wygląda to fatalnie. Od parkowania samochodów są parkingi, a nie trawniki przed blokami. Wielokrotnie pisałem do Straży Miejskiej z prośbą o interwencję. Jak do tej pory bez efektu.

W odpowiedzi na jedno ze swoich pism pan Marian dowiedział się od naczelnika Straży Miejskiej Macieja Bednarskiego, że "aby zapewnić kierującemu zarzut dotyczący niszczenia zieleni poprzez zaparkowanie pojazdu na trawniku, należy wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zaparkowaniem tam pojazdu, a zniszczeniem roślinności".

Co to oznacza? Aby ukarać kierowcę, Straż Miejska musiałaby udowodnić, że to właśnie to auto zniszczyło trawnik - a nie np. auta parkujące tam wcześniej.

W innym piśmie czytamy, że "żaden z obowiązujących przepisów prawa nie wprowadza zakazu parkowania pojazdów na trawnikach. Jako czyn zabroniony należy uznać niszczenie roślinności". Wynika z tego, że kierowca parkujący samochód na trawniku nie łamie prawa. Jeśli zaparkował na świeżej trawie: dlatego, że nie jest jeszcze zniszczona. A jeśli na już rozjechanej - tym bardziej pozostaje bezkarny, bo Straż musiałaby udowodnić, że to właśnie jego samochód zniszczył trawnik. Proste?

- Wiem, ze to brzmi absurdalnie, ale takie jest prawo, które musimy egzekwować - mówi wprost rzecznik Straży Miejskiej Sławomir Chełchowski. - Kodeks wykroczeń powstał w latach 70-tych. Od tamtych czasów niewiele się zmienił, dlatego często odstaje od rzeczywistości.

Paradoksów jest więcej. Ten sam kierowca, kiedy wysiądzie z auta i nadepnie trawnik, który nie jest terenem rekreacyjnym (lub zrobi to jego czworonożny przyjaciel), może zostać ukarany mandatem nawet do 500 złotych. Dlaczego? Bo samo deptanie trawników faktycznie jest wykroczeniem. Straż Miejska może ukarać mandatami osoby depczące po trawie, ale rozkłada bezradnie miejsce, widząc zaparkowane na tych samych trawnikach samochody.


Rzecznik Straży Miejskiej przytacza historię sprzed lat, kiedy sąd uniewinnił wrocławskiego kierowcę rozjeżdżającego trawę swoim samochodem. Wrocławianin udowadniał, że trawę można zniszczyć tylko depcząc ją. - Rozumiem zaskoczenie mieszkańców. Często spotykamy się z ich oburzeniem w tej sprawie. W kwestii trawników jesteśmy jednak bezradni - mówi Sławomir Chełchowski. - Zazwyczaj staramy się ukarać tych samych kierowców na podstawie innych wykroczeń, na przykład za parkowanie w miejscu niedozwolonym.

źródło: http://www.gazetawroclaws...a-nim,id,t.html

Czytaj też: http://www.gazetawroclaws...-list,id,t.html

===========================================================

Niedawno przeczytałem , że Straż Miejska pracuje tylko od 7-ej do 15-tej ,soboty oraz niedziele mają wolne. Nie wolno im też pracować w ubraniu cywilnym. A gdyby pracowali bez umundurowania, to by złapali więcej tych właścicieli psów, które obsrywają chodniki i trawniki

Podpis użytkownika:
   
Bażant
Weteran


Dołączył: 02 Wrz 2021
Posty: 616
Wysłany: Nie Paź 02, 2022 12:14

Ogólnie samo posiadanie trawnika jest czymś niezwykle ważnym i ja również chcę dodać, że całkiem istotnym jest to aby wiedzieć jak często podlewać świeżo zasianą trawę. W każdym razie jak dla mnie doskonale o tym napisano w https://www.podlane.pl/bl...-zasiana-trawe/ i wiem, że te sprawy są bardzo ważne.

Podpis użytkownika:
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku
Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Posty na Forum są własnością ich autorów - redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść postów.